środa, 2 października 2013

:: ISANA Professional szampon arganowy ::

Dzisiejszy post o mocy arganowej zamkniętej w szamponie Isany z serii profesjonalnej.


Szampon przeznaczony jest do włosów łamliwych i bez połysku.
Swojego czasu był na liście TOP szamponów na KWC. Czy spełnił i moje oczekiwania? Zaraz się okaże.


OPAKOWANIE 
Prosta, klasyczna butla sprawiająca wrażenie profesjonalnego kosmetyku o pojemności 500 ml. Zatyczka na klik dozująca odpowiednią ilość szamponu. 

KONSYSTENCJA
Szampon jest w mleczno-białym kolorze. Nie robiłam zdjęcia, bo... dość dziwnie i dwuznacznie wyglądał ;) Jest gęsty i śliski, przez co nie przecieka przez palce i trzyma się włosów. Bardzo dobrze się pieni, pod warunkiem, że rozcieńczy się go na dłoni z wodą. Zapach ma dość przyjemny, owocowy, utrzymuje się się na włosach po umyciu.

EFEKTY
Na pewno nie jest to szampon codzienny. Jego dość gęsta konsystencja powoduje, że trudno zmywa się z włosów. Trzeba naprawdę dobrze spłukać włosy wodą. Na początku byłam zadowolona z efektu. Włosy wydawały się gęściejsze, bardziej puszyste i zdrowe. Później już było tylko gorzej... Niestety, po użyciu tego szamponu moja skóra głowy jest tłusta, mimo, iż staram się dobrze spłukać go z włosów. Włosy zaczęły się elektryzować i bardziej wypadać! Na drugi dzień po umyciu nie nadają się do ludzi - są tłuste i przyklapnięte. Często odstawiałam go na chwilę, by dać mu szansę później. Nic z tego! Efekt powtarzał się za każdym razem.

Albo olej arganowy nie służy moim włosom, albo jest w tym szamponie coś innego, co im ewidentnie szkodzi. Dla wtajemniczonych skład poniżej.



Wiem jedno, na pewno nie kupię go ponownie.

Cena: 10-12 zł / 500 ml
Dostępny w Rossmanie.

Używałyście go?


poniedziałek, 30 września 2013

:: Ulubieńcy września ::

Jest to mój pierwszy post tego typu. Na szczęście nie miałam trudności, by wybrać najbardziej ulubione kosmetyki używane we wrześniu. Wybór padł na...



1. ISANA antyperspirant Super Active - podobno limitowanka, ale już długo gości w Rossmannie. Zdecydowanie najlepszy i możliwie najtańszy antyperspirant ever. Kosztuje 4 zł, często w promocji dostępny nawet za 3 zł, a pobija wszystkie inne, droższe, markowe. U mnie spokojnie daje radę przez cały dzień. Nie zostawia białych plam, nie podrażnia.

2. ZIAJA Kremowe mydło z jedwabiem - jest to nowość z Ziaji, dostępna na razie jedynie w ich firmowym sklepie. Piękny zapach, luksusowych perfum. Taki...egzotyczny ;) Fajnie nawilża ciało. Dobrze się pieni.
Cena: 8 zł/500 ml

3. ZIAJA Bio Oil krem do rąk z olejkiem z awokado - wcześniej miałam wersję z olejkiem arganowym, ale ta z awokado bije go o głowę. Po pierwsze - ma piękny, świeży zapach, po drugie - nie pozostawia tłustej powłoki, a po kolejne - dobrze się wchłania i rzeczywiście nawilża. Używanie tego kremu, to czysta przyjemność.
Cena: ok. 6 zł

4. L'Biotica krem do rzęs - sporo o nim w internecie. Ponieważ był dostępny w promocji w HEBE za połowę ceny, postanowiłam spróbować. Mimo iż używam go kilka dni, wyraźnie widzę różnicę w rzęsach, chociażby taką, że zostaje ich mniej na waciku podczas demakijażu. Ciekawa jestem jakie efekty da po pełnej kuracji.
Cena: 14 zł

5. Tusz do rzęs Wibo Curling Pump Up - zdecydowanie najlepsze odkrycie miesiąca. Dużo dobrego o nim czytałam, ale wzbraniałam się przed zakupem, ponieważ trzymałam się ulubionej już, zielonej wersji tuszu Wibo. Postanowiłam go jednak kupić. Polubiliśmy się już po pierwszej aplikacji. Niesamowicie wydłuża rzęsy i podkręca. Nie poznaję swoich rzęs po jego użyciu :)
Cena: 9 zł


Jak widzicie nie używam drogich kosmetyków. Wyznaję zasadę, że wolę więcej za mniej. Szukam tego, co dobre i w niewielkiej cenie. O takich też kosmetykach możecie i będziecie miały okazję czytać na moim blogu :)

Czy któryś z wyżej wymienionych jest też Waszym ulubieńcem? A może chciałybyście zapoznać się z moją opinią szerzej o którymś?


niedziela, 29 września 2013

Jesienne nowości w drogeriach.

Nasze drogerie przygotowały dla nas sporo nowości na nowy sezon jesienno-zimowy. Widziałyście już nowy katalog HEBE na październik? (jaram się HEBE ;p)

KLIK

Co mnie najbardziej zainteresowało, to:


Jest to polska wersje Loreal'a magic BB. Loreal'a miałam okazję użyć tester, ale ma jeden odcień, który dla mnie - bladziocha jest za ciemny. W przeciwieństwie do niego, Lirene ma do wyboru dwa albo trzy odcienie. Dostępny będzie również w Rossmanie od 1 października.
Cena: 27-28 zł


Kolejna nowość od Lirene. Podkład GLAM & MATT w całkiem przyjemnym opakowaniu z pompką. W dodatku -25% rabatu do końca października. Myślę, że też godny uwagi.

Co prawda olejków arganowych mam już serdecznie dosyć, bo "pakują" go do wszystkiego - nawet do żelu do higieny intymnej (!), ale zdecydowanie bardziej wolę olejki do ciała zamiast balsamów. Jeśli będzie niedrogi, chętnie nabędę.

I coś na co najbardziej czekam w Rossmannie, to...

Pisakowe lakiery WIBO w jesiennych odcieniach. Piękne prawda? :) Chce je wszystkie!

Zastanawiam się jak to jest z nami kobietami, że mamy tyle kosmetyków, a zawsze za mało... ;p 
Kiedyś nasze babcie używały kremu NIVEA i szarego mydła do mycia twarzy, włosów, ciała i cieszyły się zdrową cerą, pięknymi włosami. Teraz mamy przeogromny dostęp do kosmetyków, kupujemy wręcz wszystko i ciągle zmagamy się z jakimiś "problemami".

Ostatni wolny weekend - weekend wakacji uczciłam nowymi butami za całe 50 zł! :)

Niesamowicie wygodne :)

Przypadło Wam coś do gustu? A może wiecie co jeszcze, godnego uwagi, pojawi się w drogeriach? Dajcie znać w komentarzach! :)




piątek, 27 września 2013

PAESE Manifesto pomadka w płynie

Pomadkę Manifesto dostałam w PAESE BOXie. Od razu skradła moje serce.


Posiadam odcień nr 904. Określiłabym go jako ciemno malinowy.
Cena: 22,90 zł / 9 ml

Szminka, bo tak ją mogę nazwać, jest na pewno mocno kryjąca. Po nałożeniu na usta trzeba odcisnąć ją w chusteczkę, wtedy staje się matowa i wnika w usta. Inaczej tworzy dość płynną mazię i może wykroczyć poza zarys ust.

Jej trwałość to do 5-6 godz nawet przy jedzeniu i piciu.

Moje usta potrzebują ciągłego nawilżenia. Taki ich urok. W związku z tym, nałożenie na nie jakiekolwiek szminki, to nieestetyczny problem - piękne, kolorowe, suche skórki. Manifesto robi z moimi ustami cuda. Czuję wyraźnie, że są nawilżone. Suche skórki im nie straszne.

Chętnie, jak tylko znajdę stoisko z PAESE, zaopatrzę się w inne kolory. A jest w czym wybierać. Same zobaczcie.

Kolory, pigmentacja i konsystencja przypominają mi trochę farbki do ust ze Sleek'a.

I moja facjata z malinką na ustach ;)


Ciekawa jestem jakie jest Wasze zdanie na temat tej szminki :)


niedziela, 22 września 2013

Max Factor Face Finity All day flawless 3 w 1. Podkład idealny?

Żaden, choćby najpiękniejszy makijaż nie będzie wyglądał idealnie przy niewyrównanym kolorycie cery i zniwelowaniu jej niedoskonałości podkładem, czy chociaż pudrem. 
Jak dla mnie i zapewne dla większości z Was podkład jest kosmetykiem obowiązkowym w makijażu. Często szukamy, przebieramy, testujemy i oczekujemy cudów od podkładów.
Na tapetę kieruję dziś podkład Max Factor Face Finity All day flawless 3 w 1. Czy jest on dla podkładem idealnym? 



Zapraszam do lektury.

Słowo od producenta:
Podkład Face Finity All Day Flawless 3 w 1 trzyma się tak długo, jak baza pod makijaż, ukrywa niedoskonałości, jak korektor, a podkład w płynie z filtrem SPF 20 nadaje perfekcyjny efekt wykończenia.
  • Nieskazitelne wykończenie makijażu, które trwa przez cały dzień
  • Baza pod makijaż ułatwia przyczepność
  • Korektor ukryje niedoskonałości i zapewni nieskazitelny wygląd Twojej skórze
SKŁADNIKI dla ciekawskich:

Aqua, Cyclopentasiloxane, Propylene Glycol, Talc, Dimethicone, Phenylbenzimidazole Sulfonic Acid, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Sodium Chloride, PEG/PPG-18/18 Dimethicone, PVP, Benzyl Alcohol, Phenoxyethanol, Sodium Hydroxide, Ethylene/Methacrylate Copolymer, Trihydroxystearin, Arachidyl Behenate, Methicone, Silica, Sodium Benzoate, Synthetic Wax, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Hexyl Laurate, Polyglyceryl-4 Isostearate, Isopropyl Titanium Triisostearate, Ethylene Brassylate, Polyethylene, [+/- CI 77891, CI 77492, CI 77491, CI 77499


W PL występuję w 5 wariantach kolorystycznych:
47 NUDE
55 BEIGE
60 SAND
75 GOLDEN
80 BRONZE

Tymczasem za granicą:


 Bez komentarza..


Recenzowany Face Finity w kolorze nr 45 WARM ALMOND.

Opakowanie: przezroczysta, szklana buteleczka pozwalająca kontrolować ilość produktu, dozownik z pompką typu "twist open/close" dzięki czemu zabezpieczamy podkład przed zbędnym wylewaniem się. Pompka dozuje odpowiednią ilość podkładu. Już przy delikatnym wciśnięciu dozuje kropelkę. Niestety problem zaczyna się, gdy podkład jest na wykończeniu, a pompka nie zgarnia resztek z dna. Nie możemy też, co oczywiste, zebrać resztek ze ścianek opakowania, co przy podkładach w tubce, czy słoiczku nie stanowi problemu. Zatem, wyrzucamy dość sporo produktu, ze względu na brak możliwości wydostania go do końca.

Konsystencja: płynna, śliska i dość oleista w dotyku, dzięki czemu bez najmniejszego problemu rozprowadza się na twarzy bez różnicy, czy rękoma, czy pędzlem. Dość szybko stapia się z cerą do zupełnego matu.  Myślę, że to zasługa silikonu, znajdującego się na drugim miejscu w składzie tj. Cyclopentasiloxane, który jest silikonem lotnym. Wystarcza niewielka jego ilość przy rozprowadzić na całej twarzy.



Efekt: Podkład idealnie stapia się z cerą nie tworząc efektu maski. Cera wydaje się być świeża i wypoczęta. Ma dość dobre krycie. Niweluje wszelkie zaczerwienienia i podkówki pod oczami. Jednak przy cerze trądzikowej z wypryskami przyda się korektor. Nie podkreśla suchych skórek i nie wysusza cery. 
Na twarzy utrzymuje się spokojnie cały dzień. Nakładam go o godz. 7 rano, czasami zmywam ok. godz. 23 i uwierzcie - mam co zmywać! Nie zmienia koloru w ciągu dnia i nie powoduje efektu świeczki ;) Co dla mnie istotne - nie zapycha i czuję, że moja skóra oddycha.



Cena: ok. 60 zł/30 ml (w drogeriach), 35-45 zł (allegro i stoiska z importowanymi kosmetykami)

Podsumowanie: Jest to jedyny podkład, który zużyłam w ilościach hurtowych. Dopóki nie pojawił się Max Factor nie miałam ulubionego podkładu. Każdy był dobry tylko na chwilę, albo i w ogóle. Największy problem, który miałam, to przetłuszczanie się cery już po kilku godzinach i wrażenie tłustego, mokrego filmu na twarzy, co nie było komfortowe. Dopiero ten podkład sprawił, że nie czuję podkładu na twarzy.

Swoje egzemplarze kupuję w CH Marywilska (inf dla warszawianek) na stoiskach w cenie 35 zł i kolorze idealnym dla mojej cery tj. 45, niedostępnym w drogeriach. Mogę w 100% ręczyć, że produkt niczym nie różni się od tego dostępnego w sklepach, ponieważ mój pierwszy był zakupiony w Rossmannie. Dopiero później zaryzykowałam i przekonałam się, że nie warto przepłacać. Poza tym kolory dostępne w drogeriach nie nadają się dla bladolicych. Najjaśniejszy odcień 47NUDE okazał się dla mnie zbyt pomarańczowy i wyraźnie odcinał się od szyi. Zatem jeśli macie jakieś obawy przed zakupem go na allegro, bądź w drogeriach internetowych w kolorystyce niedostępnej w PL, bez obaw kupujcie.

Podkład chyba nie robi furory, albowiem mało widuje opinii w sieci, na KWC też nie zbiera samych pochwał. W dodatku coraz trudniej mi go dostać, bo jak usłyszałam od jednej pani "jest bardzo kiepski, nie sprzedaje się".

Czy któraś z Was miała lub ma z nim do czynienia? Jak wrażenia?

Mam  jeszcze do Was pytanie, czy zechciałybyście poczytać co nieco o soczewkach kontaktowych i ich pielęgnacji?


P.S. Zdjęcie tytułowe wykonałam za radą MALLENE :)





czwartek, 19 września 2013

PaeseBOX

Czekałam i wreszcie się doczekałam na moje pudełko.




Dla niewtajemniczonych, polska marka kosmetyczna PAESE zorganizowała akcję (podobno po raz wtóry) dzięki której można za niewielkie pieniądze przetestować kosmetyki. Cena pudełka, to jedyne 39 zł z wliczoną już przesyłką kurierską. W pudełku dostajemy losowo wybrane 5 kosmetyków, po jednym z każdej kategorii tj. mamy szansę dostać cienie do powiek, pomadki, błyszczyki, lakiery bądź odżywki do paznokci, róże, zmywacze, pudry, kredki do oczu. Akcja trwa do końca września, więc warto się pospieszyć jeśli jesteś zainteresowana. O tym jak dokonać zamówienia, napiszę na końcu. 

Jest to moje pierwsze jakiekolwiek pudełko kosmetyczne zamówione przez internet. Co mnie skusiło?  
** dostajemy 5 pełnowymiarowych kosmetyków, 
** tylko kosmetyki kolorowe, 
** niska cena (kiedyś rzekomo jeszcze niższa).

Bez zbędnego gadania przejdźmy do zawartości. Oto co dostałam...




1. Mineralny podkład matujący kolor jasny beż
"Puder sypki na bazie naturalnych glinek z basenu Morza Śródziemnego Poprawiają metabolizm skóry, uwalniają do skóry substancje czynne, sole mineralne i niezbędne dla skóry oligoelementy. Dotleniają skórę, ułatwiają penetrację składników odżywczych do naskórka. Zapewniają równowagę i stabilność procesom regeneracji skóry. Pomagają usunąć toksyny, zanieczyszczenia i zbędne produkty przemiany materii. Wykazują działanie ściągające i przeciwbakteryjne, dbają o prawidłowe PH naskórka." *
 cena: 32,90 zł


2. Kaszmir Mono matowy cień do powiek w kolorze 665
"Matowe cienie do powiek o zwiększonej intensywności koloru. Nasycone pigmentami cienie gwarantują maksymalne odwzorowanie koloru na powiece. Pigmenty zostały otoczone cząsteczkami silikonowymi, dzięki czemu zapobiegają blednięciu koloru na skórze i przedłużają jego trwałość. Proteiny jedwabiu wygładzają powierzchnię powieki oraz ułatwiają aplikację cieni. Cienie przeznaczone są zarówno do stosowania na sucho, jak i na mokro. Kaszmiry świetnie sprawdzają się także w roli kolorowych eyelinerów." *
cena: 17,90 zł

3. Wodoodporna kredka do oczu w kolorze brązowym ze złotymi drobinkami nr 12 
"Wodoodporne kredki do oczu. Cechuje je wyjątkowa trwałość, delikatność i miękkość aplikacji.Wosk pszczeli natłuszcza i ochrania skórę, odpowiada za elastyczność i sztywność kredki. Wosk Carnauba tworzy stabilne, niejełczejące podłoże. Aloes działa przeciwzapalnie, regeneruje i nawilża. Witamina E zapewnia ochronę przed promieniowaniem UV i hamuje procesy starzenia się skóry." *
cena: 10.90 zł

4. Lakier do paznokci o przedłużonej trwałości nr 177
"Formuła podwójnie kryjąca, szybkoschnąca i superbłyszcząca. Zapewnia łatwą aplikację i spójną konsystencję. Nanocząsteczki ceramiczne przedłużają trwałość i stabilność koloru nawet po długim czasie noszenia." *
cena:  15,90 zł

5. MANIFESTO Pomadka w płynie nr 904
"Łączy w sobie silne krycie pomadki i łatwość aplikacji błyszczyka. Zawarty w szmince koktajl witaminy A, E, C wspomaga odżywienie i pielęgnację ust. Receptura opiera się na olejach nawilżających, zapobiegających wysuszeniu naskórka. Zamknięta w eleganckim opakowaniu z wygodnym aplikatorem, o lekkiej formule, dającej mocny efekt kolorystyczny na ustach.Wygodna, modna i wydajna. Nadaje ustom idealne satynowe wykończenia. Ma delikatny zapach owocowy." *
cena: 22,90 zł

Za wszystkie kosmetyki zapłaciłabym 100,40 zł! Aż trudno uwierzyć!

Podgląd:


Jestem zadowolona dosłownie ze wszystkiego. Na blogach widziałam, że dostawałyście czerwone i różowe lakiery. Myślałam, że to standard, a w mojej kolekcji lakierów w takich kolorach nie brakuje. A tu niespodzianka! Zielonego nie mam ani jednego. Podkład w kolorze jasny beż, też idealnie trafiony. Pomadka w płynie znakomicie kryje i ma piękny soczysty kolor.

Dziękuję PAESE!! :)

Zamieszczam zdjęcie, które widnieje na fanpage PAESE na fb, na którym to opisany jest sposób zamówienia pudełka.


* Wszystkie opisy kosmetyków pochodzą ze strony sklepu internetowego PAESE


P.S. Radość z rozpakowywania przesyłki bezcenna :)







środa, 18 września 2013

Wymień swoją starą na nową

... maskarę, oczywiście :) Perfumerie Douglas przy współpracy z marką Clinique  po raz kolejny zorganizowały akcję "Wymień swój stary tusz na nowy". Nowy to oczywiście miniaturka tj. 3,5 ml tuszu Clinique Hight Impact Mascara. 



Tusz ma za zadanie podkręcić, wydłużyć i zagęścić nasze rzęsy. Dzięki miękkim woskom i polimerom nasze rzęsy mają stać się jedwabiście gładkie i odżywione.
Tusz ma tradycyjną szczoteczkę.
Brałam już kiedyś udział w tej akcji i dość miło wspominam tusz, acz szału nie robił. 
Cena za pełnowymiarowy produkt to ok. 90 zł. Jak dla mnie dużo za dużo za uzyskiwany efekt. 

Akcja trwa od 16.09.2013 r. do wyczerpania zapasów. Radzę się spieszyć. Byłam dziś rano w jednym z warszawskich Douglasie i pojemnik na zużyte tusze był pełen, a to ledwo drugi dzień :) 



Jak widzicie na zdjęciu, dostajemy kartę do wykorzystania przy zakupie pełnowymiarowego tuszu upoważniającą do odbioru 30ml płynu do demakijażu Take the Day Off. Używałyście go kiedyś?

Wymieniłyście już swoją? Zadowolone jesteście z maskary?

Czekam na Wasze opinie :)





poniedziałek, 16 września 2013

Czerwona bombka na paznokciach // Wibo Lovely Baltic Sand

W poprzednim poście wspominałam o nowym nabytku lakierowym, piaskowym lakierze od Wibo z serii Baltic Sand w kolorze czerwonym.



Lakier daje tak piękne wykończenie, że musiałam się natychmiast podzielić efektem :) Moje paznokcie chyba nigdy nie wyglądały tak pięknie. 
Lakier kojarzy mi się ze świętami Bożego Narodzenia i brokatowymi bombkami choinkowymi. Spójrzcie same:

światło sztuczne / światło dzienne


Niestety na fotkach nie wygląda tak dobrze, jak w rzeczywistości chociaż starałam się jak najbardziej je upodobnić.
Na paznokciach mam 2 warstwy lakieru i to w zupełności wystarczy.
Lakier ma grubszy niż tradycyjny pędzelek, co zdecydowanie ułatwia malowanie paznokci, zwłaszcza długich.
Jest o tyle fajny, że wszelkie "niedoróbki" można uzupełnić i nie rzucają się w oczy, co też musiałam uczynić, bo oczywiście dotknęłam się do czegoś mając jeszcze schnący lakier :/

Za lakier zapłaciłam 8,90 zł/8 ml w Rossmanie. Widziałam je na półce w kolorze brązowym i niebieskim. Wiem, że są jeszcze szaro-niebieskie i żółte. Chyba następnym razem skuszę się na wersję brązową.

Pokochałam piaski :))


piątek, 13 września 2013

// Różowy piasek od Golden Rose

Piaskowe kolory, to już nie nowość, ale w mojej kolekcji pojawiły się dopiero teraz. Mój pierwszy różowy piasek, to Golden Rose Holiday #63.




Golden Rose Holiday #63
cena 12,90 zł

Piękny, pudrowy róż. Takiego koloru mi brakowało. Choć w buteleczce niebiesko-fioletowe drobinki są dość widoczne, tak na paznokciach pojawiają się jedynie pod światło.

Na paznokciach mam 2 warstwy, choć powinnam nałożyć jeszcze trzecią, ponieważ gdzieniegdzie prześwitują mi końcówki.



Lakier dość długo schnie. Po 30 min od pomalowania paznokci, narobiłam sobie drobnych odcisków. 
Faktura jaką daje ten lakier jest dla mnie totalną nowością. Wygląda to na pewno ciekawie, ale z drugiej strony tak jakbym na mokrym lakierze odbiła fakturę gąbki (takie moje skojarzenie :p).

Na paznokciach mam już trzeci dzień. Póki co, nie widzę odprysków.

Zachęcona tym piaskowym lakierem, kupiłam kolejny. Tym razem nowość od Wibo Lovely Baltic Sand w pięknym czerwonym kolorze ze złotymi drobinkami. Nie mogę się doczekać kiedy przyjdzie na niego kolej. Ciekawa jestem efektu. Na pewno się pochwalę! :)



Pozdrawiam,


czwartek, 5 września 2013

** Zakupy, nowości w HEBE i p[r]awie oko

Szał ciał na suchy szampon BATISE ogarnął blogerski świat. Raz w życiu używałam suchy szampon innej firmy i niemiło wspominam to doświadczenie, ale... o BATISE nasłuchałam się i naczytałam tyle dobrego, że nie mając z nim nigdy styczności, czuję, że kochamy się od zawsze (siła skutecznego marketingu). Do tej pory dostępny na allegro i w internetowych drogeriach, od dziś także w Drogeriach HEBE, które rozmnażają się jak Biedronki (swoją drogą, to ten sam właściciel). Lubię te drogerie za szeroką gamę asortymentu i marki niedostępne nigdzie indziej.
Suchy szampon Batiste dostępny jest w cenie 14,99 zł. W Hebe, które odwiedziłam dostępne były wersje:
Wild, Cherry, Tropical, XXL Volume i Dark & Deep Brown. Miałam kupić wersję Tropical (jako fanka wszystkiego co kokosowe), ale kupiłam wersję dla brunetek.


Najpierw musimy się naprawdę i szczerze pokochać żebym chciała wypróbować inne wersje.
Dam znać jak się sprawuje i czy miłość przetrwała ;)

Poza tym zrobiłam drobne zakupy:


Lakier do włosów Wella Shockwaves Maksymalne Utrwalenie 
Staram się nie używać lakierów, ale moje włosy ostatnio robią mi na złość. Nie układają się, są przyklapnięte, grzywka żyje swoim życiem, więc pomoc z zewnątrz im się przyda. Czytałam wiele dobrego o tym lakierze. W HEBE jest w promocji. 
Cena: 10,99 zł

Płyn micelarny L'Oreal Ideal Soft
Następny kosmetyk, na który skusiłam się pod wpływem dobrych opinii na blogach. Musiałam go kupić, żeby móc się przekonać, czy opinie są prawdziwe, czy przekupione za testy. A że był w promocji... :D
Cena: 11,99 zł

Ziaja Med Kuracja Antybakteryjna żel myjący
Mój ukochany żel do mycia twarzy. Jest to moja już któraś z rzędu butelka. Nie zamienię go na żaden inny. Cieszę się, że ZIAJA MED pojawiła się w Hebe. Akurat panie wykładały produkty na półki, więc myślę, że to kolejna nowość w tej drogerii. 
O żelu tym napiszę osobną recenzję, bo jest tego wart.


Poniżej makijaż, który robiłam na konkurs z Golden Rose na FB (temat przewodni -
Pawie Oko). Starałam się, rozcierałam cienie, modelowałam twarz, modelowałam usta kolorami, a mój pseudo aparat zrobił mi takiego psikusa... :( Zdjęcie nie zostało puszczone na konkurs, więc chociaż na blogu pokażę.
Chyba czas najwyższy zainwestować w porządny sprzęt fotograficzny.




Trzymajcie się ciepło, bo idą zimne dni!
Do następnego! :) A ja wracam do nauki... Kampania Wrześniowa, finał już w sobotę.

niedziela, 18 sierpnia 2013

NEONowe ombre

Paznokcie na wakacyjny wyjazd :) Marzyłam o neonowych paznokciach i wreszcie dorwałam idealny neonowy róż. Lakier Golden Rose z serii Rich Color nr 08.




Dostępność: stoiska Golden Rose
Cena: 6,90 zł / 10,5 ml

Jest to mój jedyny lakier z tej serii i już wiem, że nie ostatni. Świetny gruby i twardy pędzelek. Nie smuży, bardzo dobrze się rozprowadza, szybko schnie i trzyma się na paznokciach do tygodnia. Wcześniej próbowany solo.

Na zdjęciach w wersji ombre z białym lakierem SENSIQUE.




PS. Nie linczujcie za skórki. Zawsze mam z tym problem ;)


A tymczasem pakuję walizki na kilkudniowy wypad do czeskiej Pragi. Ahoj!
Trzymajcie się ciepło!


czwartek, 25 lipca 2013

ZIAJA PRO :: Maska oczyszczająca z glinką zielonką + mikrodermabrazja

Zacznę od tego, że gdy zobaczyłam w pobliskiej galerii handlowej stacjonarny sklep Ziaji oniemiałam i od razu do niego poleciałam. Cóż za nowość i niespodzianka! Ziaja wreszcie postawiła na marketing i zaczęła dbać o swój wizerunek. Ziaja otwiera sklepy stacjonarne, a nie jak do tej pory przystała jedynie na sklepie internetowym, bądź wybrakowanych, mimo rozszerzania oferty, ilościach kosmetyków w drogeriach.

Pamiętam kiedy pierwszy raz spotkałam się z serią Ziaja Pro dedykowaną dla - jak określa producent - profesjonalistów i gabinetów kosmetycznych. Jedyny sklep w Warszawie (wtedy na ul. Targowej przy CH Wileńska) posiadał w ofercie te produkty dostępne dla wszystkich. Zakupiłam wtedy wielką butlę (500 ml) żelu do mycia twarzy za niecałe 10 zł. Frajda! Jakiś czas później okazało się, że ograniczono sprzedaż serii jedynie do jej zastosowania. Bez certyfikatu kosmetologa o zakupie można było zapomnieć.

Ziaja poszła po rozum do głowy i w chwili obecnej znowu można zakupić kosmetyki z tej serii bez żadnego papierka. Chwała im za to!

O masce oczyszczającej naczytałam się w internecie wiele dobrego w czasach, gdy już nie można było jej dostać. Zatem, gdy teraz wparowałam jak szalona do Ziaji postanowiłam ją sobie zafundować.


Słowo producenta:
Maska głęboko złuszcza martwe komórki naskórka i dokładnie oczyszcza pory. Absorbuje nadmiar sebum, działa ściągająco, oraz wyraźnie zmniejsza rozszerzone pory.
Substancje aktywne: glinka zielona, mikrokryształki tlenku glinu, kompleks protein mlecznych.


Skład:
Aqua (Water), Octyldodecanol, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Alumina, Glycerin, Cetyl Alcohol, Illite, Titanium Dioxide, Dimethicone, Polyacrylamide, C13-14 Isoparaffin, Laureth-7, Hydrolyzed Milk Protein, Propylene Glycol, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Stearyl Alcohol, Diazolidinyl Urea, Phenoxyethanol, Methylparaben, Propylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Parfum (Fragrance), Linalool, Limonene, Alpha-Isomethyl Ionone, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Citric Acid, CI 42090 (FD&C Blue No.1).

 Pojemność:
250 ml

Cena:
 To co mnie przeraziło w sklepie - 30 zł! Na allegro to koszt ok. 20 zł.


Działanie:
Na KWC maska zbiera średnie opinie. Sporo osób skarży się na zapychanie, które według mnie wynika z niewłaściwego sposobu użycia. Producent zaleca nałożenie grubej warstwy maseczki i okrężnymi ruchami masowanie twarzy od 5 do 10 minut. Drobne kryształki tlenku glinu działają jak delikatny peeling. Dzięki temu zabiegowi cera na pewno nie będzie zapchana. Maski używam od ok. miesiąca 2 razy w tygodniu, masując twarz 5 minut. Myślę, że to jej zasługa, iż wreszcie pozbyłam się wągrów na nosie, a moje przebarwienia trądzikowe bledną.
Nie mogę wypowiedzieć się co do właściwości ograniczenia wydzielania sebum, albowiem już przed zastosowaniem maski, moja cera była i jest dość sucha oraz nie przetłuszcza się.
Produkt jest na pewno bardzo wydajny. Poniżej na zdjęciach widać zużycie przy wspomnianej częstości stosowania jej. Myślę, że starczy mi jeszcze na bardzo długo.



Jeśli będziecie miały okazję kupić maskę polecam spróbować.