czwartek, 25 lipca 2013

ZIAJA PRO :: Maska oczyszczająca z glinką zielonką + mikrodermabrazja

Zacznę od tego, że gdy zobaczyłam w pobliskiej galerii handlowej stacjonarny sklep Ziaji oniemiałam i od razu do niego poleciałam. Cóż za nowość i niespodzianka! Ziaja wreszcie postawiła na marketing i zaczęła dbać o swój wizerunek. Ziaja otwiera sklepy stacjonarne, a nie jak do tej pory przystała jedynie na sklepie internetowym, bądź wybrakowanych, mimo rozszerzania oferty, ilościach kosmetyków w drogeriach.

Pamiętam kiedy pierwszy raz spotkałam się z serią Ziaja Pro dedykowaną dla - jak określa producent - profesjonalistów i gabinetów kosmetycznych. Jedyny sklep w Warszawie (wtedy na ul. Targowej przy CH Wileńska) posiadał w ofercie te produkty dostępne dla wszystkich. Zakupiłam wtedy wielką butlę (500 ml) żelu do mycia twarzy za niecałe 10 zł. Frajda! Jakiś czas później okazało się, że ograniczono sprzedaż serii jedynie do jej zastosowania. Bez certyfikatu kosmetologa o zakupie można było zapomnieć.

Ziaja poszła po rozum do głowy i w chwili obecnej znowu można zakupić kosmetyki z tej serii bez żadnego papierka. Chwała im za to!

O masce oczyszczającej naczytałam się w internecie wiele dobrego w czasach, gdy już nie można było jej dostać. Zatem, gdy teraz wparowałam jak szalona do Ziaji postanowiłam ją sobie zafundować.


Słowo producenta:
Maska głęboko złuszcza martwe komórki naskórka i dokładnie oczyszcza pory. Absorbuje nadmiar sebum, działa ściągająco, oraz wyraźnie zmniejsza rozszerzone pory.
Substancje aktywne: glinka zielona, mikrokryształki tlenku glinu, kompleks protein mlecznych.


Skład:
Aqua (Water), Octyldodecanol, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Alumina, Glycerin, Cetyl Alcohol, Illite, Titanium Dioxide, Dimethicone, Polyacrylamide, C13-14 Isoparaffin, Laureth-7, Hydrolyzed Milk Protein, Propylene Glycol, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Stearyl Alcohol, Diazolidinyl Urea, Phenoxyethanol, Methylparaben, Propylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Parfum (Fragrance), Linalool, Limonene, Alpha-Isomethyl Ionone, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Citric Acid, CI 42090 (FD&C Blue No.1).

 Pojemność:
250 ml

Cena:
 To co mnie przeraziło w sklepie - 30 zł! Na allegro to koszt ok. 20 zł.


Działanie:
Na KWC maska zbiera średnie opinie. Sporo osób skarży się na zapychanie, które według mnie wynika z niewłaściwego sposobu użycia. Producent zaleca nałożenie grubej warstwy maseczki i okrężnymi ruchami masowanie twarzy od 5 do 10 minut. Drobne kryształki tlenku glinu działają jak delikatny peeling. Dzięki temu zabiegowi cera na pewno nie będzie zapchana. Maski używam od ok. miesiąca 2 razy w tygodniu, masując twarz 5 minut. Myślę, że to jej zasługa, iż wreszcie pozbyłam się wągrów na nosie, a moje przebarwienia trądzikowe bledną.
Nie mogę wypowiedzieć się co do właściwości ograniczenia wydzielania sebum, albowiem już przed zastosowaniem maski, moja cera była i jest dość sucha oraz nie przetłuszcza się.
Produkt jest na pewno bardzo wydajny. Poniżej na zdjęciach widać zużycie przy wspomnianej częstości stosowania jej. Myślę, że starczy mi jeszcze na bardzo długo.



Jeśli będziecie miały okazję kupić maskę polecam spróbować.


12 komentarzy:

  1. a poniżej żadnych zdjęć nie ma :P
    gdzie ten sklep? słyszałam że otwierają ale nie wiem gdzie hahaha a chętnie wypróbuje! wiesz, że próbuje wszystkiego co ma oczyścić trądzik :P hahahaha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już są :p Na Bemowie jest, tam gdzie był sklep ze spinkami i innymi pierdółami do włosów. Tylko niestety drogo mają nawet te standardowe kosmetyki. Jest jeszcze stoisko w Factory Annopol.

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam jej, ale może kiedyś przetestuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie przepadam za Ziają i nie wiem czy byłabym w stanie wydać na jakiś ich produkt ponad 10zł, ale fakt, że nałożono na nie jakieś ograniczenia świadczy sam przez siebie! widziałam sklep stacjonarny i może tam zajrzę, szczególnie, że borykam się z zaskórnikami i przebarwieniami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że też nie jestem fanką Ziaji zwłaszcza, że spora część kosmetyków zawiera masę zbędnej i szkodliwej chemii. Sporo kosmetyków próbowałam, ale tylko część (raptem mogę ich ilość policzyć na palcach jednej ręki) polubiłam. Nie szkodzą. O dziwo, pomagają! Maska jest właśnie jednym z nich. Na sklep uważaj, bo zawyżają ceny :)

      Usuń
    2. I dziękuję za odwiedziny :)

      Usuń
  5. Narobiłaś mi na nią ochoty :)

    OdpowiedzUsuń
  6. widzialam ta maske jedynie w saszetkach, nie wiedzialam, ze mozna ja kupic w duzym opakowaniu. chyba pora sie rozejrzec! ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. kusi mnie i chętnie bym wypróbowała na sobie ale nie mam dostępu stacjonarnie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taniej wychodzi zamówić na allegro niż kupić w sklepie (nawet mimo kosztów wysyłki) :)

      Usuń

Dziękuję Ci za odwiedziny i pozostawione słowo. Mam nadzieję, że zagościsz jeszcze nie raz. Zatem, do następnego! :)