Żaden, choćby najpiękniejszy makijaż nie będzie wyglądał idealnie przy niewyrównanym kolorycie cery i zniwelowaniu jej niedoskonałości podkładem, czy chociaż pudrem.
Jak dla mnie i zapewne dla większości z Was podkład jest kosmetykiem obowiązkowym w makijażu. Często szukamy, przebieramy, testujemy i oczekujemy cudów od podkładów.
Na tapetę kieruję dziś podkład Max Factor Face Finity All day flawless 3 w 1. Czy jest on dla podkładem idealnym?
Zapraszam do lektury.
Słowo od producenta:
Podkład Face Finity All Day Flawless 3 w 1 trzyma się tak długo, jak baza pod makijaż, ukrywa niedoskonałości, jak korektor, a podkład w płynie z filtrem SPF 20 nadaje perfekcyjny efekt wykończenia.
- Nieskazitelne wykończenie makijażu, które trwa przez cały dzień
- Baza pod makijaż ułatwia przyczepność
- Korektor ukryje niedoskonałości i zapewni nieskazitelny wygląd Twojej skórze
SKŁADNIKI dla ciekawskich:
Aqua, Cyclopentasiloxane, Propylene Glycol, Talc, Dimethicone, Phenylbenzimidazole Sulfonic Acid, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Sodium Chloride, PEG/PPG-18/18 Dimethicone, PVP, Benzyl Alcohol, Phenoxyethanol, Sodium Hydroxide, Ethylene/Methacrylate Copolymer, Trihydroxystearin, Arachidyl Behenate, Methicone, Silica, Sodium Benzoate, Synthetic Wax, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Hexyl Laurate, Polyglyceryl-4 Isostearate, Isopropyl Titanium Triisostearate, Ethylene Brassylate, Polyethylene, [+/- CI 77891, CI 77492, CI 77491, CI 77499
W PL występuję w 5 wariantach kolorystycznych:
47 NUDE
55 BEIGE
60 SAND
75 GOLDEN
80 BRONZE
Tymczasem za granicą:
Bez komentarza..
Recenzowany Face Finity w kolorze nr 45 WARM ALMOND.
Opakowanie: przezroczysta, szklana buteleczka pozwalająca kontrolować ilość produktu, dozownik z pompką typu "twist open/close" dzięki czemu zabezpieczamy podkład przed zbędnym wylewaniem się. Pompka dozuje odpowiednią ilość podkładu. Już przy delikatnym wciśnięciu dozuje kropelkę. Niestety problem zaczyna się, gdy podkład jest na wykończeniu, a pompka nie zgarnia resztek z dna. Nie możemy też, co oczywiste, zebrać resztek ze ścianek opakowania, co przy podkładach w tubce, czy słoiczku nie stanowi problemu. Zatem, wyrzucamy dość sporo produktu, ze względu na brak możliwości wydostania go do końca.
Konsystencja: płynna, śliska i dość oleista w dotyku, dzięki czemu bez najmniejszego problemu rozprowadza się na twarzy bez różnicy, czy rękoma, czy pędzlem. Dość szybko stapia się z cerą do zupełnego matu. Myślę, że to zasługa silikonu, znajdującego się na drugim miejscu w składzie tj. Cyclopentasiloxane, który jest silikonem lotnym. Wystarcza niewielka jego ilość przy rozprowadzić na całej twarzy.
Efekt: Podkład idealnie stapia się z cerą nie tworząc efektu maski. Cera wydaje się być świeża i wypoczęta. Ma dość dobre krycie. Niweluje wszelkie zaczerwienienia i podkówki pod oczami. Jednak przy cerze trądzikowej z wypryskami przyda się korektor. Nie podkreśla suchych skórek i nie wysusza cery.
Na twarzy utrzymuje się spokojnie cały dzień. Nakładam go o godz. 7 rano, czasami zmywam ok. godz. 23 i uwierzcie - mam co zmywać! Nie zmienia koloru w ciągu dnia i nie powoduje efektu świeczki ;) Co dla mnie istotne - nie zapycha i czuję, że moja skóra oddycha.
Cena: ok. 60 zł/30 ml (w drogeriach), 35-45 zł (allegro i stoiska z importowanymi kosmetykami)
Podsumowanie: Jest to jedyny podkład, który zużyłam w ilościach hurtowych. Dopóki nie pojawił się Max Factor nie miałam ulubionego podkładu. Każdy był dobry tylko na chwilę, albo i w ogóle. Największy problem, który miałam, to przetłuszczanie się cery już po kilku godzinach i wrażenie tłustego, mokrego filmu na twarzy, co nie było komfortowe. Dopiero ten podkład sprawił, że nie czuję podkładu na twarzy.
Swoje egzemplarze kupuję w CH Marywilska (inf dla warszawianek) na stoiskach w cenie 35 zł i kolorze idealnym dla mojej cery tj. 45, niedostępnym w drogeriach. Mogę w 100% ręczyć, że produkt niczym nie różni się od tego dostępnego w sklepach, ponieważ mój pierwszy był zakupiony w Rossmannie. Dopiero później zaryzykowałam i przekonałam się, że nie warto przepłacać. Poza tym kolory dostępne w drogeriach nie nadają się dla bladolicych. Najjaśniejszy odcień 47NUDE okazał się dla mnie zbyt pomarańczowy i wyraźnie odcinał się od szyi. Zatem jeśli macie jakieś obawy przed zakupem go na allegro, bądź w drogeriach internetowych w kolorystyce niedostępnej w PL, bez obaw kupujcie.
Podkład chyba nie robi furory, albowiem mało widuje opinii w sieci, na KWC też nie zbiera samych pochwał. W dodatku coraz trudniej mi go dostać, bo jak usłyszałam od jednej pani "jest bardzo kiepski, nie sprzedaje się".
Czy któraś z Was miała lub ma z nim do czynienia? Jak wrażenia?
Mam jeszcze do Was pytanie, czy zechciałybyście poczytać co nieco o soczewkach kontaktowych i ich pielęgnacji?
P.S. Zdjęcie tytułowe wykonałam za radą MALLENE :)
Z chęcią bym go wypróbowała bo też mam problem z szybkim świeceniem się cery :)
OdpowiedzUsuńEhh ;/ nie mam ulubionego podkładu, może skuszę się na ten ;)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda na skórze, nie miałam go jeszcze...
OdpowiedzUsuń